Przychodzisz do pracy w promocji instytucji kultury, przejmujesz kolejne zadania i powoli zaczynasz sobie uświadamiać jak wiele rzeczy trzeba poukładać, spiąć ze sobą oraz jak wiele nadziei i oczekiwań się w twojej roli pokłada.
Gdybym miał magiczną różdżkę, to byłoby jedno z pierwszych zaklęć: napraw różdżko strony internetowe instytucji kultury. A później: spraw, by ludzie zajmujący się marketingiem kultury mogli decydować o funkcjonalności, wyglądzie i treściach na stronie. Pokaż różdżko instytucjom marketing, w którym media społecznościowe nie zjadają całej uwagi, a regularne zmiany na stronie to nie tylko edycja aktualności.
Ten artykuł o podstawach marketingu kultury piszę dla dwóch rodzajów osób. Dla tych, które po raz pierwszy otrzymały zadania promocji kultury lub trafiły na takie stanowisko oraz dla osób, które pracują w marketingu kultury od lat i chcą fundamenty swojej pracy zestawić z cudzym podejściem i “poukładać sobie w głowie”.
Grzegorz: Zaczęliśmy w listopadzie 2019. Od tego czasu pierwsza nasza grupa na Facebooku rozwinęła się do prawie 1300 osób, a kolejna do ponad 260. Mało, prawda? Ale zaczynaliśmy niemal od zera. A to jest poziom, od którego zaczynasz zapewne i Ty. Nasze grupy rosną. A celem eksperymentu było dostarczyć poradnik do najtrudniejszego z etapów. Chcieliśmy odpowiedzieć na pytanie: jak zacząć?
Zastanawiacie się czy biblioteki są dziś jeszcze potrzebne? A wiecie czym są Spotify, Netflix czy Storytel? To biblioteki. Trwałość naszej kultury zawdzięczamy bibliotekom, bibliotekarkom i bibliotekarzom. Ale mam też osobisty powód, dla którego chciałbym pomóc w promowaniu lokalnych bibliotek.
Gdy pracowałem w instytucji kultury, miałem fajnego dyrektora. Wizjonera. Takiego, który potrafi przewidywać trendy, lubi kolekcjonować talenty i daje przestrzeń do rozwoju. Jeśli jesteś dyrektorką lub dyrektorem i to czytasz wiem, że zależy Ci na dobru Twojej instytucji.
Znajomi: Kolejny portal społecznościowy? Po co? Zniknie jak Vine i inne Snpachaty. Ja: Włączam TikToka, oglądam kilkunastosekundowe wideo, później przesuwam kciukiem z dołu do góry, żeby włączyć następne. Nim się zorientowałem, minęła godzina. I właśnie dlatego postanowiłem napisać ten poradnik.
“Wiedźmin” od Netflixa odniósł sukces nie jako adaptacja polskiej książki, ale jako swobodne dzieło zależne, które należy do świata globalnej popkultury. Na jego przykładzie można pokazać jak jedna platforma streamingowa małymi krokami zmienia nasze przyzwyczajenia w kwestii odbioru filmów i seriali.
Sprawa jest dużo prostsza, niż Ci się wydaje: by nauczyć się marketingu internetowego najważniejsze jest, by wszystko, czego się uczysz, wypróbować samodzielnie. Plan rozpisany krok po kroku znajdziesz w tym tekście, a na końcu także jedną radę motywacyjną, która mi pomogła wyleczyć się z poczucia, że mogę sobie nie poradzić.
Lejek sprzedażowy nie kojarzy Wam się z kulturą, prawda? A ja myślę, że niejedna instytucja, która ma własną salę i niejeden zespół teatralny czy muzyczny mógłby wiele zyskać, prowadząc sprzedaż biletów samodzielnie i nie korzystając z pośredników. I dlatego stworzyłem prosty kalkulator.