Jak napisać opis warsztatów lub zajęć?

Różowa tablica z dziewięcioma różowymi karteczkami typu post-it, z napisami w języku polskim dotyczącymi elementów opisu warsztatów. Karteczki ułożone są w trzech rzędach i trzech kolumnach. Widoczne napisy to: „JAKIM STYLEM PISAĆ?”, „OPIS WARSZTATÓW”, „DOBÓR ZDJĘCIA”, „OPIS WYZWANIA”, „PROPOZYCJA WARTOŚCI”, „AUTORYZACJA”, „BIOGRAM” i „CZYTELNOŚĆ DLA MASZYN”. Środkowa karteczka w drugim rzędzie jest pusta. Całość utrzymana w intensywnej, monochromatycznej, różowej stylistyce, przypominającej reklamę modową.
Nie przeklejaj opisu warsztatów z wniosku o dofinansowanie. Jest prosty schemat, który możesz wykorzystać.

Spis treści

Mnóstwo instytucji kultury i niezależnych animatorów tworzy fantastyczne warsztaty. To jedna z najmocniejszych stron naszego sektora. Warto jednak upewnić się, że ich opis jest równie dobry i zachęca do udziału właściwą grupę ludzi. Poniżej znajdziecie wypróbowany przez nas schemat.

1. Jakim stylem pisać?

Pierwsza sprawa to kwestia stylu, jakim piszemy. Przede wszystkim nie przeklejajcie opisów z wniosków o dofinansowania. Kiedyś chcieliśmy z żoną zabrać syna na teatrzyk kukiełkowy – zaczęliśmy mu czytać opis, a tam jeden do jednego znalazły się korzyści dla rozwoju dziecka. Żadnego „Dawno, dawno temu…”, żadnej magii, szczęścia i zabawy. Nie trudno się domyślić, że na teatrzyk się nie wybraliśmy.

Jeśli piszesz opis dla dorosłych, to bądź konkretny, jeśli piszesz dla dzieci, stosuj język prosty i bajkowy, który szanuje to, że człowiek się rozwija. Jeśli dobrze znasz swoją grupę odbiorczą, możesz do niej puścić oko w opisie. Ja wiem, że „proste słowa z gardła nie chcą wyjść najbardziej”, ale jednak to właśnie zdolność do tłumaczenia skomplikowanych zagadnień w prosty sposób świadczy o dobrej znajomości tematu.

2. Dobór zdjęcia do opisu warsztatów

Warto wszelkie warsztaty promować dobrymi zdjęciami. Grafika powinna być raczej wyjątkiem wtedy, gdy zdjęć jeszcze nie mamy. Nic tak nie zachęca jak pokazanie doświadczenia innych ludzi, którzy dobrze się czuli na warsztacie. Pamiętajcie jednak, że sceny, w których widzimy przede wszystkim plecy ludzi w oddali nachylających się nad stołem niekoniecznie są atrakcyjne – szukajcie pozytywnych emocji, satysfakcji i dumy na twarzach osób uczestniczących (oczywiście, gdy korzystamy z takich zdjęć, musimy mieć porządek w kwestii prawnej). Jeśli tego nie macie, to profesjonalnie wykonane zdjęcie osoby prowadzącej też może być zachętą (uwielbiam choćby zdjęcia cyrkowców nowego cyrku: potrafią być wspaniale dynamiczne).

Z kolei jeśli korzystacie z agregatorów warsztatów i zajęć, to pomyślcie o brandingu: ramce do zdjęcia, znaku wodnym czy sygnecie, który pozwoli wszystkim ustalić, że Wy to Wy – marka tworzy się od konsekwencji, tożsamości i powtarzania pozytywnych doświadczeń oraz komunikatów.

3. Tytuł: konkretna kategoria i część kreatywna

Ważne, by tytuł warsztatu czy zajęć był konkretny. Ludzie szukają haseł zgodnie ze swoją własną logiką: warsztaty plastyczne, warsztaty artystyczne, zajęcia taneczne. Warto wpasować się nieco w te oczekiwania, a ze względu na wyszukiwarki i inne narzędzia technologiczne warto kategorię przedstawiać pierwszą. Druga część to element kreatywny: można tam zaznaczyć swoją markę (np. warsztaty plastyczne „Akademia Młodego Artysty”), grupę docelową (szkolenie design thinking dla KGW) czy pokusić się o jakieś wyrażenie swojej idei (zajęcia wokalne dla seniorów „Głosy Klasyki”).

Pamiętajcie, by komunikować się najpierw jasno i precyzyjnie, a dopiero później kreatywnie. Ludzka uwaga jest dziś krucha, więc nie nadużywajmy cierpliwości odbiorców w imię autoprezentacji.

4. Opis wyzwania

Warto zacząć pisać opis od konkretnego wyzwania, jakie stoi przed naszymi odbiorcami. Pokazujemy w ten sposób, że rozumiemy ludzi, dla których piszemy. Można zrobić to zarówno w przypadku dzieci („Dawno, dawno temu żyła sobie dziewczynka, która nie lubiła poniedziałków…”) jak i w przypadku dorosłych („Wszyscy w Twojej instytucji pracują na pełnych obrotach, a mimo to masz poczucie, że stoicie w miejscu?”). Pamiętaj, że warsztat powinien rozwiązywać jakiś konkretny problem lub zaznaczyć drogę do rozwiązania tego problemu.

5. Propozycja wartości

Jeśli warsztat uczy czegoś nowego, to ta wiedza powinna być możliwa do zastosowania w czyimś życiu tak, by ta osoba mogła coś z nią zrobić w przyszłości. To nie tylko kwestia opisu, ale też dobrego zdefiniowana co tak naprawdę ludzie mogą dzięki mojemu warsztatowi czy moim zajęciom osiągnąć: czasem jest to czas spędzony wspólnie przez rodzinę, innym razem początek drogi twórczej, a jeszcze innym razem zdolność do organizowania demokratycznych demonstracji czy projektowania w duchu klientocentryzmu. Ale równie dobrze możecie napisać dzieciom (i ich rodzicom), że na tym warsztacie nauczą się jak wyczarować słońce i gwiazdy z kilku arkuszy kolorowego papieru. Propozycja wartości powinna być zwięzła i jasna, ale też odpowiadać na zaznaczone wcześniej wyzwanie.

6. Lista korzyści

Warto w punktach wymienić 3 do 5 korzyści, które osoby uczestniczące będą miały z warsztatu. Nawet jeśli jest on za darmo, to przecież ludzie inwestują swój czas, a jeśli jest to warsztat płatny, to tym bardziej warto zaznaczyć, co konkretnie zyskamy, dzięki udziałowi. Taka lista to szybki przegląd spodziewanych efektów. Nie obiecuj gruszek na wierzbie, staraj się podać konkrety. Oczywiście efekt zależy też od zaangażowania ludzi (z doświadczenia wiem, że najgorzej prowadzi się warsztat, na którym ktoś jest, bo mu kazano na nim być), jednak warto taki efekt zakomunikować (np. „Uporządkujesz swoje profile w social media” czy „Stworzysz swój pierwszy kalendarz treści”).

7. Autoryzacja i kwestia wątpliwości

Równie ważne, jeśli nie ważniejsze od podania korzyści, jest rozwianie wątpliwości ludzi. Pytają oni milcząco: czy to warsztat dla mnie? Czy czegoś się tam nauczę? Czy spędzę tam czas miło? Czy ta osoba ma doświadczenie w pracy z dziećmi? Ale pytają też nie wypowiadając tych pytań: czy jestem dostatecznie dobry? Czy nie będę się tam czuć nieswojo? Czy nie zostanę tam wyśmiany? Czy odnajdę się w grupie?

Jest kilka metod autoryzacji. Pierwszą z nich jest zaznaczenie naszych metod i metodologii, którymi się posługujemy i wyjaśnienie, w jaki sposób one działają oraz jak dobrze ich działanie jest już potwierdzone. Jeśli tylko macie dobrze umocowaną metodologię, to podawajcie ją koniecznie. Czy to design thinking, czy CSI:lab czy pedagogika cyrku – warto zaznaczyć, w jakim nurcie pracujecie.

Kolejna kwestia to Wasze doświadczenie. Tutaj warto podać jakieś liczby (np. Ja przeszkoliłem już około 700 osób + jeszcze studenci i studentki, dla których prowadziłem zajęcia). Podajcie ile godzin spędziliście na sali warsztatowej, od jak wielu lat prowadzicie zajęcia. Solidne rzemiosło jak i cechowe mistrzostwo wciąż są cenione – nawet teraz, w społeczeństwie posługującym się głównie słownikiem ekonomicznym.

Kolejna kwestia to wszelkie stopnie naukowe, certyfikaty i inne rodzaje deontonomicznej walidacji (przepraszam, naprawdę potrzebowałem posłużyć się nieco żargonem). Przy czym nie bądźcie jak te uczelnie, które kupują sobie nic nie znaczące certyfikaty i dyplomy uznania. Zdobywajcie konkretną wiedzę i autoryzujcie się konkretną wiedzą.

Ważnym elementem autoryzacji jest też napisanie, czego nie omówicie i kto nie skorzysta na tym warsztacie. To objaw waszej uczciwości i eksperckiej pewności, że rozumiecie swoje zagadnienie i szanujecie swoich odbiorców (znów: żadnych gruszek na wierzbie, chyba że z papier mâché i z poszanowaniem przyrody).

8. Biogram osoby prowadzącej

Bardzo istotny jest biogram osoby prowadzącej. Przy czym nie chodzi tu o długość tego biogramu, ale o dobre dopasowanie informacji do tematu, którym się zajmujemy. Jeśli uczę marketingu kultury, to podkreślam swoje doświadczenie praktyczne w tym temacie. Kwestię tego, że mam doktorat na podstawie rozprawy z humanistyki cyfrowej podam raczej pod koniec, jako argument, że dzięki temu lepiej rozumiem kanały cyfrowe. Warto wymienić instytucje i marki, z którymi pracowaliście, ciekawe projekty, a jeśli napisaliście książkę, to podać jej tytuł. Jeśli to ważne w kontekście warsztatów (zawsze ten kontekst jest kluczowy) to podajcie zdobyte nagrody i inne wyróżnienia. Pamiętajcie jednak, że biogram to po prostu dalsza część autoryzacji, a nie lista Waszych orderów. A jeśli jesteście osobą, która redaguje czyjś biogram, to w tej chwili Was rozgrzeszam: skracajcie, tnijcie i przestawiajcie informacje w biogramie dla dobra osoby prowadzącej i potencjalnych osób uczestniczących.

9. Czytelność dla maszyn, czyli nieco o optymalizacji

Jeśli nie jest to warsztat jednorazowy, a jest umieszczony na stronie internetowej, która ma być przez dłuższy czas dostępna, to warto upewnić się też, że warsztat kontekstowo stosuje słowa kluczowe charakterystyczne dla kategorii warsztatów. Jeśli warsztat jest też lokalny, to warto w tagu title podstrony z warsztatem umieścić nazwę miasta (np. tak: Warsztaty szydełkowania w Lublinie „Włóczką i szydełkiem”). Jeśli ktoś ma stronę na WordPressie, to polecam wtyczkę Yoast SEO. Bardzo ładnie pozwala zatroszczyć się o podstawy optymalizacji strony.

Pamiętajcie, że z agregatorów warsztatów korzystacie przede wszystkim w przypadku, gdy nie macie własnej strony internetowej, a jeśli taki agregator to dla Was dobre rozwiązanie z innych powodów (np. kwestia rozliczeń), to jeśli macie swoją stronę internetową, zawsze najpierw na niej umieszczajcie informację o warsztacie i dopiero stamtąd prowadźcie do linku na zewnętrznych stronach do zakupu biletów. Wasza strona internetowa to wciąż Wasza baza główna i ta prawda jest aktualna nawet teraz, w roku 2025, gdy piszę te słowa w czasach mediów społecznościowych i sztucznej inteligencji.

10. Przykład opisu

Poniżej zamieszczam przykład opisu jednego ze szkoleń, żebyście mogli zobaczyć jak kilka z tych rad łączy się w całość. Zobaczcie, że nie zawsze da się wszystkie wytyczne zmieścić w jednym, krótkim opisie. Czasem po prostu trzeba wybierać co jest dla nas kluczowe.


Szkolenie „Marketing organizacji przy niskim budżecie”

Prowadzący: Grzegorz Jędrek
Czas trwania: 5 godzin zegarowych

Szkolenie jednodniowe

Wiele instytucji i organizacji, ale także pojedynczych animatorów mierzy się z problemem braku lub też niewystarczającego budżetu na działania promocyjne. Co możemy zrobić w takiej sytuacji? Czy automatycznie jesteśmy skazani na porażkę?

Choć warto od razu zaznaczyć, że długotrwała praca bez odpowiedniego budżetu nie powinna być standardem, to szkolenie proponuje trzy strategie rozwiązań: tworzenie treści, gromadzenie społeczności i konsekwentne budowanie marki. Osoby uczestniczące w szkoleniu dowiedzą się też jak usprawniać swoje działania i stosować język korzyści i wartości w kulturze.

Grzegorz Jędrek – autor bloga o marketingu kultury wniedoczasie.pl. Wraz z zespołem Wniedoczasie współpracował z ponad 70 różnymi instytucjami oraz organizacjami i przeszkolił ponad 700 osób. Jego doświadczenie zawodowe obejmuje pracę w samorządowym biurze prasowym (Kancelaria Prezydenta Miasta Lublin), współpracę z dużą agencją reklamową (Agencja Warszawa), prowadzenie komunikacji międzynarodowej instytucji kultury (Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”). Jako doktor nauk humanistycznych zajmuje się humanistyką cyfrową i bada relację między technologią a kulturą. Szkolił m. in. na zlecenie NCK, IKM, ŁDK, PIK, NIKiDW, NID.


Mam nadzieję, że ten wpis ośmieli Was do opracowania opisu własnych warsztatów i do udoskonalania opisów warsztatów dostępnych w Waszej instytucji. A jeśli chcecie, możecie dołączyć do prowadzonej przez nas Bazy Ludzi Kultury i dodać tam swoje warsztaty lub szkolenie. Szczegóły poniżej.

Szukasz osób do współpracy?

Sprawdź ich portfolio w Bazie Ludzi Kultury.

2022-05-19 Katowice Pracuj w kulturze 3 Narodowe Centrum Kultury NOSPR fot. Karol Stanczak

fot. Karol Stańczak / NCK

O Autorze:

Grzegorz Jędrek – jestem autorem bloga o marketingu kultury wniedoczasie.pl i założycielem firmy Wniedoczasie, która specjalizuje się w marketingu kultury. 

Na swoim koncie mam m. in. pracę w miejskim biurze prasowym, zarządzanie komunikacją międzynarodowego Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”, współpracę z Agencją Warszawa, opiekę nad mediami społecznościowymi KUL i budowanie marek lokalnych oraz specjalistycznych. Prowadzę warsztaty, szkolenia i zajęcia na uniwersytecie. Szkoliłem m. in. na zlecenie NCK, IKM, ŁDK, PIK, NIKiDW, NID.

Cieszy mnie literatura, spoken word, humanistyka cyfrowa. Jestem fanem „Star Treka” i „Doctor Who”.

Wniedoczasie łączy
z publicznością

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Dostęp do bazy materiałów szkoleniowych