Postaram się krok po kroku przeprowadzić was przez promocję wydarzenia kulturalnego. Ten artykuł dotyczy bieżących wydarzeń organizowanych przez instytucję kultury i promocji mniejszych wydarzeń NGO czy eventów PR.
1. Promocja wydarzenia to proces, który da się udoskonalać
Na początek ważna sprawa: gdy pracowałem jako specjalista od komunikacji moim największym wyzwaniem było to, że bieżących wydarzeń do wypromowania i obowiązków jest zawsze za dużo. Przez trzy lata nieustannie więc starałem się usprawnić proces promocji wydarzeń tak, by mieć na nich publiczność, a jednocześnie móc skupić się także na dużych projektach.
Wielokrotnie się udawało i sala była pełna czy przepełniona mimo żadnego budżetu komunikacyjnego. Było całkiem nieźle i chwaliliśmy sobie z organizatorami wydarzeń naszą współpracę wewnątrz instytucji. A mimo to czasem coś poszło nie tak: ludzi było mało.
I tu moja pierwsza rada: nie zawsze bez budżetu lub z małym budżetem się uda. A to innych wydarzeń w mieście będzie akurat za dużo i wasze utonie, innym razem znów spudłujecie z godziną, będziecie przeciążeni albo wydarzenie będzie dotyczyło bardzo małej grupy odbiorców, do których trudno trafić inaczej, niż przez chodzenie od człowieka do człowieka i cierpliwe budowanie grupy odbiorców. Ale o tym napiszę kiedy indziej.
Chciałbym Ci przekazać jedno: Nie obwiniaj się, tylko ucz na błędach, bo promocja wydarzeń to proces, który można udoskonalać. Tak, każde wydarzenie jest inne, ale są też stałe, nad którymi da się zapanować.
2. Organizacja wydarzenia i jego promocja to dwa różne zadania
I jeszcze jedno zastrzeżenie: oddziel wyraźnie organizację wydarzenia od jego promocji. Jeśli jesteś specjalistą od promocji, to skup się na działaniach komunikacyjnych, a organizatora wspieraj co najwyżej radą. Pracownik merytoryczny organizuje wydarzenia, gdy ma taki projekt, a ty robisz to codziennie – warto, by obie strony rozumiały swoje role i słuchały się siebie w kwestiach, w których mogą coś ulepszyć. Możesz komuś powiedzieć gdzie są krzesła i jak zarezerwować salę, ale nie powinieneś robić tego za kogoś, jeśli wyraźnie Cię o to nie poprosi.
Jeśli znów chodzi o wiedzę o gościu wydarzenia, która jest Ci potrzebna do promocji, powinieneś wykazać się cierpliwością ucznia buddyjskiego mnicha, bo wiesz sto razy mniej niż organizator. Ty jesteś specjalistą od promocji wydarzeń, a ktoś inny jest specjalistą od treści wydarzenia. Nie możecie się wzajemnie mikrozarządzać. Wierz mi, to układ, który przyniesie Wam obojgu i uczestnikom dużo więcej korzyści, nawet jeśli ktoś pomyśli, że uchylasz się od pracy.
Pomyśl o tym w ten sposób: organizator dostarcza wiedzę, ty ją przetwarzasz i dystrybuujesz. Bez wiedzy organizatora nie ma co dostosować do grupy docelowej. Bez dystrybucji treść wpada w próżnię. Warto żyć w symbiozie.
Jeśli czytasz to, a pracujesz w NGO lub mikroinstytucji albo, co gorsza, w małej agencji PR, to uważam, że marny Twój los. Bo łączenie organizacji i promocji to dwa etaty w cenie jednego. Niemniej bywałem w takich sytuacjach i mogę doradzić jedno: oddziel działania organizatorskie od promocyjnych i tak też podziel swój czas. Choćby poprzez dwie oddzielne checklisty.
3. Checklista promocji wydarzenia
No właśnie, Są takie rzeczy, które trzeba wykonać przy okazji każdego wydarzenia. Gorąco zachęcam, by przygotować listę takich działań (na przykład w Trello). Przede wszystkim dlatego, by nie pogubić się w codziennej pracy. Promocja wydarzenia jest rozłożona w czasie i na pewno będziesz mieć inne obowiązki pomiędzy jednym, a drugim działaniem promocyjnym. Z listą po prostu wracasz i sprawdzasz, co już zrobiłeś, a czego jeszcze nie masz lub na co przyjdzie czas. Ponadto taką listę łatwo da się skopiować do następnego wydarzenia.
Moja lista działań promocyjnych dla małych wydarzeń kulturalnych wyglądała mniej więcej tak:
- – zebrać materiały (opis i zdjęcia)
- – zredagować i wysłać do informatora drukowanego
- – wysłać do informatora/informatorów online
- – afisz/plakat
- – aktualność na stronie internetowej
- – wydarzenie na Facebooku
- – post na Facebooku
- – grupy tematyczne na Facebooku
- – Newsletter
- – Newsletter II
- – Informacja prasowa
- – Upewnić się, że jest dokumentacja foto
- – Sprawdzić czy jest dokumentacja wideo
- – wywiady
- – zaproszenie zainteresowanych i mailing
- – relacja na Facebooku
- – monitoring mediów (ręczny)
Ktoś może pomyśleć: odfajkował swoją pracę i ma pozamiatane. Nie interesuje go efekt. A właśnie jest zupełnie odwrotnie! Dzięki takiej liście moje tempo pracy znacznie się zwiększyło, a przez to miałem dużo więcej czasu na dodatkowe działania. Mogłem relatywnie spokojnie przedzwonić do dziennikarzy, pogadać z ludźmi, którzy mają swoje listy odbiorców w temacie wydarzenia czy przygotować więcej treści na Facebooka.
Takie rozwiązanie ma jeszcze jedną zaletę: kiedyś usłyszałem, że warto oddzielać ludzi od procesów. A kiedy indziej usłyszałem też: to okropne być niezastąpionym. Jeśli chodzi o pierwsze, to zdecydowanie łatwiej wprowadzić kogoś w działania promocyjne, jeśli chce Ci pomóc, gdy macie wspólną listę działań z podziałem na role. Jeśli chodzi o drugie stwierdzenie, to wyobraźcie sobie, że w Waszym życiu coś się zadzieje, a właśnie trwa bieżąca promocja wydarzeń. Macie przeziębienie? Nie ma sprawy. Słuchajcie: zrobiłem to, to i to. Zostało Wam jeszcze 9 rzeczy z listy. Ogarniecie, prawda? To lecę do lekarza, bo zdrowie jest najważniejsze.
4. Opis wydarzenia kulturalnego
Nim przejdziemy od checklisty do harmonogramu chciałbym poświęcić trochę czasu na kwestię opisywania wydarzenia. Wydawałoby się, że nic prostszego, ale to wcale nie jest łatwa sztuka. Dobry opis musi dostarczyć wszystkich informacji organizacyjnych i jednocześnie pomóc w decyzji, że to wydarzenie może być dla nas ciekawe.
4.1. Co powinien zawierać opis wydarzenia?
Jest kilka elementów, które w opisie powinny być łatwe do odnalezienia:
- – termin i miejsce – niby oczywiste, ale sam często mam problem ze znalezieniem w opisach wydarzeń podstawowych informacji o lokalizacji i godzinie wydarzenia. Ja zawsze dawałem te informacje gdzieś tuż pod nazwą wydarzenia, bo część osób wchodzi na stronę tylko i wyłącznie, by się upewnić, że dobrze zapamiętali, gdzie i kiedy mają przyjść;
- – informacja o biletach/wstępie wolnym – tak jak w sklepie internetowym łatwo sprawdzić cenę tak w opisie wydarzenia wszelkie kwestie związane z biletami powinny być łatwe do znalezienia;
- – nazwa wydarzenia – powinna być zwięzła i ciekawa. Popularny błąd to różne sposoby zapisu nazwy w różnych miejscach. Choć więc np. Facebook ogranicza ilość znaków, które mogą znaleźć się w tytule, to skrót powinien łatwo odnosić do pełnej nazwy. Jest wiele ścieżek, które mogą prowadzić na wydarzenie i warto się upewnić, że wszyscy będą mieli świadomość, że idą w dobrą stronę;
- – zdjęcie lub grafika – powinny być unikalne dla wydarzenia. W ten sposób każdy, kto zobaczy je chociaż raz, będzie wiedział, że ten sam kolor i kształty, które zapamiętał, prowadzą na to właśnie konkretne wydarzenie, którym był zainteresowany. Jeśli ktoś najpierw wszedł na informator, a później dopiero na Waszą stronę, to właśnie w ten sposób upewni się, że znalazł właściwe wydarzenie. Jeśli decydujecie się na grafikę, to niech ona nie będzie jedynie plakatem. Na grafice nie umieszczajcie informacji organizacyjnych. Niech one się znajdą w tekście;
- – lead – w krótkich, żołnierskich słowach spróbujcie jednocześnie opisać to, co najważniejsze i wzbudzić zainteresowanie. Lead powinien być krótki i intrygujący;
- – opis – o czym jest spotkanie, dlaczego jest ważne, co je wyróżnia, czego dotyczy, jakie przewidziano atrakcje. To wszystko powinno znaleźć się w zwięzłym opisie;
- – biogramy – krótkie biogramy z informacjami o nagrodach, osiągnięciach i sukcesach dostarczają wiarygodności Waszym gościom;
- – informacje o dofinansowaniu/partnerach – powinny być napisane, a nie tylko znajdować się w plikach graficznych w postaci loga. To ułatwi pracę tym, którym prześlecie opis wydarzenia – np. redakcjom informatorów online. To też kwestia poważnego traktowania partnerów;
4.2. Cechy dobrego opisu wydarzenia
Według mnie idealny opis wydarzenia powinien być:
- – zwięzły – nikt nie ma dziś czasu czytać całych elaboratów. Na przykład TVP Kultura, gdy jakiś czas temu objęła promowany przeze mnie projekt patronatem, wymagała notki na 1200 znaków (200 znaków lead, a 1000 opis);
- – informacyjny – unikajcie takiego typowego języka promocji: „to niesłychanie istotne wydarzenie, które musicie zobaczyć, jeśli nie chcecie wypaść z obiegu”. Ludzie chcą informacji, a nie reklam;
- – modułowy – opis lub jego część, po drobnych modyfikacjach powinien pasować zarówno na Facebooka jak i na stronę www, na ulotkę, na stronę partnera czy na portal z wydarzeniami (przykładem takiego portalu może być opracowywany przez nas portal idziemynamiasto.pl);
- – przejrzysty – w dobrym opisie po pierwszym spojrzeniu powinniśmy móc znaleźć datę, miejsce czy biogram pisarza;
- – aktualny – nieuaktualnione opisy to zmora sektora kultury. Gdy opis występuje w kilku wersjach i zawiera nieaktualne informacje, wprowadza chaos i bardzo obniża user expierience;
4.3. Przykłady opisu wydarzenia kulturalnego
- – Przykład opisu warsztatów – starałem się tu podać wszystkie informacje techniczne, których było dużo, zapewnić możliwość zapisów i spełnić obowiązki względem grantodawców i patronów;
- – Przykład opisu przeglądu filmów – tu króciutki opis każdego z filmów miał ułatwić decyzję tym, którzy chcieliby zorientować się w tematyce i tym, którzy chcieliby przyjść dla jednej tylko etiudy;
- – Przykład opisu spotkania autorskiego w ramach cyklu – gdy piszemy o wydarzeniu w ramach cyklu, warto pamiętać, by dostarczyć także opis cyklu. O wydarzeniu trzeba mówić bardzo jasno, ale już np. opis omawianej książki może zawierać parę chwytów, które mają zachęcić do lektury;
5. Harmonogram promocji wydarzenia kulturalnego
Mamy już listę, teraz kolejna sprawa: jak zaplanować harmonogram promocji wydarzenia?
Przeprowadziłem ankietę na grupie Marketing w Kulturze, w której pytałem o największe bolączki utrudniające pracę w promocji instytucji kultury. Wiecie, co było najpopularniejszą odpowiedzią? „Zbyt późne powiadamianie o wydarzeniu osób odpowiedzialnych za promocję”. I to jest ogromny problem. Bo poszczególne działania mają swój czas i wykonane kilka dni później mogą zadziałać kiepsko lub w ogóle.
5.1. Ustalenie daty i godziny wydarzenia
W sytuacji idealnej działania promocyjne zaczynacie od wspólnego ustalenia z organizatorem ostatecznej daty wydarzenia. Oczywiście czasem jednak wyręczy was dyrektor lub organizator. Innym razem będzie to jakaś symboliczna data, której nie da się przesunąć. Niemniej ustalając datę trzeba zwrócić uwagę na rozkład dni wolnych, duże wydarzenia w mieście, które mogłyby „przykryć” wasze wydarzenie, daty historyczne i święta, które mogą stanowić niepożądany kontekst do wydarzenia.
Jak ustalać godzinę wydarzenia? Jeśli np. celujemy w ludzi, którzy pracują, to trzeba im dać czas po pracy na obiad i załatwienie codziennych spraw lub – jeśli Wam się ta sztuka uda – przekonać ich, że warto na godzinę wpaść do nas od razu po pracy. Jak chcecie relację w prasie na drugi dzień, to nie liczcie na nią, jeśli wydarzenie skończy się po zamknięciu numeru. Seniorzy znów całkiem chętnie wybiorą się na spotkanie, gdy inni pracują, najlepiej zaraz po śniadaniu.
5.2. Przygotowanie materiałów
Materiały do wydarzeń bieżących zbierałem zwykle do 12 dnia poprzedniego miesiąca. Jest to dostatecznie dużo czasu, by wykonać większość zadań z listy (choć na przykład od afiszy czy grafik to byli u nas artyści i niekoniecznie warto było ich dociążać mniejszymi wydarzeniami; ale jeśli już, to warto było zakolejkować pracę dwa miesiące wcześniej – efekt wow był tego warty).
Moim pretekstem do zbierania materiałów miesiąc wcześniej były wymogi ogólnomiejskiego informatora kulturalnego, który do piętnastego dnia każdego miesiąca czekał na wydarzenia na kolejny miesiąc. Na tym etapie potrzebny jest wam krótki opis i nazwa wydarzenia, ostateczny termin i miejsce oraz jedna grafika. I decyzja jakie materiały drukowane będziecie chcieli. Warto też wtedy dodać informację na stronę internetową, by Wasi stali odbiorcy zaczęli sobie planować kolejny miesiąc z Wami.
5.3. Start mikrokampanii
Mniej więcej dwa tygodnie przed wydarzeniem powinniście już mieć bardziej szczegółowy opis wydarzenia, warto też wtedy założyć wydarzenie na Facebooku i sukcesywnie zapraszać do niego ludzi, zrobić pierwszą wysyłkę newslettera i mieć rozbudowaną aktualność na stronie internetowej. Niektórzy ludzie są spontaniczni, ale inni planują z wyprzedzeniem i to dla nich pracujecie wcześniej. Będą też dzięki temu więcej rozmawiać o wydarzeniu. Jeśli, a mocno Wam to radzę, przygotujecie dodatkowe posty na tablicę wydarzenia na Facebooku, to zapewnicie więcej kontaktów odbiorców z Waszym przekazem, zwiększając motywację ludzi do uczestniczenia w wydarzeniu.
Ja wiem jedno: po konwersjach w Google Analytics widać, że tylko niewielka część osób decyduje się na zakup lub inne działanie na jeden kontakt.
5.4. Intensyfikacja działań
Na tydzień przed wydarzeniem zaczyna się młyn. Na 3 do 7 dni przed wydarzeniem powinna pójść informacja prasowa. Nie ma jednej szkoły: jeśli uważacie, że dziennikarze potrzebują czasu, wysyłacie wcześniej, jeśli dzieje się dużo, to liczycie na drobną zapowiedź na drugi dzień po wysłaniu informacji prasowej, czyli na dzień przed wydarzeniem. W tym okresie powinien pójść do ludzi kolejny newsletter, a media społecznościowe powinny być zasypane okruchami informacji, które podkreślą różne rodzaje wartości, które da ludziom to wydarzenie. Jeśli macie mało plakatów czy ulotek, to wystarczy też, jeśli pojawią się tydzień przed wydarzeniem. W innym wypadku zasypie je natłok innych promujących się rzeczy. Na tym etapie warto też sprawdzić czy może ewentualni partnerzy nie będą chcieli mieć swojego brandingu na wydarzeniu – np. roll-upu.
5.5. Dzień przed wydarzeniem i dzień wydarzenia
Wszystko już powinno być gotowe, prosicie organizatora o testy sali i sprzętu, by dostarczyć jak najlepsze doświadczenie widzom, ustalacie co będzie w zapowiedzi wydarzenia, kto przywita gości w drzwiach, a kto sprawdzi czy nie warto otworzyć okna. Powinniście wtedy też mieć przemyślany wystrój sali, mieć zamówiony sprzęt. Upewniacie się, że przed instytucją jest informacja, że właśnie tutaj odbywa się wydarzenie i że nikt nie zgubi się przy wejściu. Jesteście też gotowi na rozmowy z dziennikarzami i macie zarezerwowany czas na rozmowy z nimi. Niezależnie czy napiszą tylko zapowiedź czy tylko relację, to będzie ważne zarówno dla tego jak i dla przyszłych wydarzeń. Szanujcie dziennikarzy!
I szanujcie także uczestników: jeśli dzwonią lub piszą, to powinniście mieć czas, by poinformować ich o szczegółach. Mam czasem wrażenie, że w kulturze jedynym ważnym uczestnikiem wydarzenia jest zaproszony gość. Tymczasem ludzie, którzy dla niego przyszli, są równie ważni, jeśli nie ważniejsi.
5.6. Dzień po wydarzeniu
Rrelację z wydarzenia warto wrzucić następnego dnia lub do kilku dni po wydarzeniu. Warto też podziękować uczestnikom. Np. w wydarzeniu na Facebooku. I w następnym newsletterze potraktować zdjęcie z poprzedniego spotkania jako social proof (społeczny dowód słuszności) tego, że warto wybierać się na organizowane przez Was wydarzenie.
6. Jakimi kanałami promować wydarzenie kulturalne i jak te kanały połączyć?
Widzieliście moją checklistę. Składa się z rzeczy banalnych, ale często w promocji wydarzenia silimy się na niezwykłość tam, gdzie potrzeba po prostu solidności. Dobrze wykonany i zoptymalizowany plan – to jest źródło sukcesu. Gdy brakuje pieniędzy, wszystko musi działać jak w zegarku.
Nie ma np. sensu wizyta w telewizji lokalnej, jeśli po niej ktoś nie może łatwo znaleźć wydarzenia na Waszej stronie www, w Google, na Facebooku i jeśli nie widzi afiszy. Mailing wysłany do przypadkowych osób, które nigdy nie odbierały od Was mejli to zwykły spam, ale już np. telefon do szkół językowych, że macie francuskojęzycznego gościa i sugestia, że warto, by to oni napisali o nim swojej iście mailingowej może okazać się strzałem w dziesiątkę. Ale znów: musicie mieć od razu link, zdjęcie i opis wydarzenia, by w ciągu pięciu minut móc przesłać e-mail.
Jeśli wyślecie informację prasową, a później tak Was pochłonie organizacja wydarzenia, że nie znajdzie się nikt, kto mógłby iść do studia radiowego na drugi koniec miasta, to przegrywacie nie tylko w tym wydarzeniu, ale też w przypadku przyszłych eventów. Bo dziennikarz zapamięta sobie, że do tej instytucji nie warto dzwonić. Jeśli macie premierę książki i nie macie egzemplarzy recenzenckich przynajmniej tydzień wcześniej, to liczcie raczej na oddźwięk już po premierze, ale nie na premierowy boom. Myślę, że słowem kluczem jest konwergencja.
Kolejna sprawa, to odpowiedni branding. Na konferencji Marketing w Kulturze w roku 2018 projektant Rene Wawrzkiewicz powiedział coś bardzo ważnego: gdy nam się wydaje, że każdorazowo powinniśmy zmieniać branding, bo wszyscy mają już przesyt naszej komunikacji wizualnej, to jesteśmy w błędzie. Bo my, siedząc w centrum wydarzeń, widzimy swój branding ciągle. Inni ludzie widzą go kilkukrotnie pomiędzy tysiącami innych komunikatów. Nie warto więc wiecznie eksperymentować z formą i kolorami. W pewnej chwili trzeba się ustatkować 🙂 Spójny branding ułatwi identyfikację tego, co robicie, i z pewnością pomoże Waszym wydarzeniom.
7. To odbiorcy powinni decydować, jakie kanały wykorzystasz w promocji
Jedna z rzeczy, o których najwięcej instytucji zapomina, to efektywność działań promocyjnych. Wyrobienie własnych procesów ma swój minus: wkrada się automatyzm. Dlatego właśnie od razu założyłem, że moja lista musi być elastyczna i to odbiorcy muszą decydować, które elementy z tej listy zrealizuję i na które położę największy nacisk. Jak to rozumieć?
Oto najjaskrawsze przykłady: Promowanie wydarzenia skierowanego do seniorów głównie w mediach społecznościowych od razu skazuje nas na porażkę. Dla nich lepsze będą afisze umieszczone na dzielnicowych tablicach ogłoszeń czy prasa. Z kolei nie powinniśmy się dziwić, jeśli punktem centralnym naszych działań promocyjnych będzie współpraca z lokalną telewizją, a osoby młode wcale się nie pojawią. To nie jest już ich medium i nie będzie, dopóki telewizja nie wymyśli się na nowo. Zamiast starań o wizytę w śniadaniówce czy obecność w prasie warto wtedy położyć nacisk na fajną rozmowę z dziennikarzem radia studenckiego albo ogólnopolskiego, ale skierowanego do młodszego odbiorcy.
I poszukać paru mikroinfluencerów.
Zdarzyło mi się kiedyś prosić o matronaty gazetki szkolne. Zadziałało fantastycznie!
8. Kilka taktyk w różnych kanałach promocji
Na koniec kilka taktyk, które warto przemyśleć w poszczególnych kanałach promocji oraz podczas zbierania informacji. Porady ułożyłem według swojej checklisty:
Zebrać materiały (opis i zdjęcia)
Pamiętaj, że potrzebujesz zdjęć, na które masz prawa autorskie lub licencję na wszystkie pola eksploatacji. Czasem można to potwierdzić mejlowo. Opis powinien być krótki i kończyć się krótkimi bio głównych gości.
Zredagować i wysłać do informatora drukowanego
Jak nie chcesz, żeby ktoś za Ciebie zrobił skróty, to sam skróć informacje do wymagań. Im bardziej ułatwisz pracę innym, tym lepszy efekt uzyskasz.
Wysłać do informatora/informatorów online
Do promocji online lepiej sprawdzają się najczęściej zdjęcia i grafiki poziome. Wciąż wielu grafików przygotowuje natomiast materiały tak, jakby wszystkie miały pójść do druku. Im lepszy i bardziej unikalny materiał wyślesz, tym lepszą promocję dostaniesz. Online nie sprawdzają się też grafiki z dużą ilością tekstu!
Afisz/plakat
Jak nie masz budżetu, żeby drukować dużo, to roznieś te afisze tam, gdzie najczęściej chodzą Twoi odbiorcy. I pamiętaj, by zostawić sobie dwa afisze, które pojawią się gdzieś przy wejściu z ulicy do sali, na której organizowane jest wydarzenie.
Aktualność na stronie internetowej
Tytuł, termin i miejsce oraz informacja czy wydarzenie jest darmowe czy biletowane to najważniejsze części aktualności na twojej stronie. Bo jeśli ktoś czyta Twoją stronę, to znaczy, że już jest wstępnie zainteresowany i potrzebuje konkretnych informacji.
Wydarzenie na Facebooku
Zaplanuj koniecznie treści na 3 – 7 postów, które pojawią się tylko na wydarzeniu. Niech to będzie coś dla ludzi, którzy się wahają czy warto przyjść. Coś angażującego i ciekawego.
Post na Facebooku
Przeklejanie info ze strony nie bardzo pomoże. Post musi być spójny z codzienną komunikacją i angażujący. Możecie np. zapytać jakie książki/filmy/albumy zaproszonego autora Wasi odbiorcy lubią najbardziej.
→Grupy tematyczne na Facebooku
Spam dużo nie pomoże. Zamiast tego musicie być stałymi bywalcami grup, wyrobić sobie autorytet i popełnić post, w którym wyjaśnicie, dlaczego według Was to spotkanie jest interesujące dla tej konkretnej grupy.
Newsletter
Czyśćcie listę mailingową z adresów, które od dawna nie otworzyły mailingu, a zdziwicie się jak skuteczny jest to kanał w promocji. Jak ktoś chce od Was otrzymywać mejle, to znaczy, że jest Waszym wielkim fanem.
Newsletter II
Jeśli w pierwszym mailu wydarzenie umieściliście na końcu newslettera, to w drugim warto, by pojawiło się w pierwszych trzech informacjach.
→Informacja prasowa
O tym napisałem osobny artykuł i już go linkowałem. Tu jeszcze jedna rada: wyślijcie informację tak, by dziennikarze byli już w pracy (wyczyścili skrzynki), ale jeszcze nie mieli spotkania redakcji.
Upewnić się, że jest dokumentacja foto
Fotografie powinien wykonywać ktoś, kto da Wam maksymalnie obszerne uprawnienia do tych zdjęć. Warto też mieć solidne archiwum fotografii, które jest sensownie uporządkowane. Zobaczycie, jak kiedyś Wam to skórę uratuje.
Sprawdzić czy jest dokumentacja wideo
Jeśli macie możliwość transmisji live, to powinniście je robić zarówno z punktu widzenia promocyjnego jak i misyjnego. Jest mnóstwo ludzi, którzy mieszkają poza miastami i nie mogą uczestniczyć w kulturze tak swobodnie jak miastowi.
→Wywiady
Dzień przed wydarzeniem i tuż przed wydarzeniem po prostu musicie być dostępni dla dziennikarzy. Musicie być też dostępni po wysłaniu informacji prasowej.
Zaproszenie zainteresowanych i mailing
Nie spamujcie, bo to nie pomaga. Zamiast tego zastanówcie się, jaka grupa docelowa może być zainteresowana tym konkretnym wydarzeniem.
Relacja na Facebooku
Fotografowie zapominają często o jednej, bardzo ważnej sprawie: należy sfotografować widownię dla społecznego dowodu słuszności. I dlatego też, że ludzie chcą się oznaczać na wydarzeniach, bo w kulturze uczestniczą również dla lansu.
Monitoring mediów (ręczny)
Czytajcie, co o Was napisano i w jakich ilościach. Czasem wystarczy do tego Google i zwracanie uwagi na gazety tuż po wysłaniu informacji. Pomogą też bezpłatne Alerty Google lub płatne Brand24 (mam od nich konto blogerskie i je uwielbiam). I nie wkurzajcie się na jakość materiałów. Wiecie, kiedy czuję się najbardziej wyróżniony? Gdy moją informację przeklejono w całości. Bo to znaczy, że nadawała się do publikacji.
9. Kultura to doświadczenia
Dziś, kiedy dostęp do kultury online jest tak szeroki, Waszym największym atutem jest inicjowanie wspólnotowych przeżyć.
Wypróbowaliśmy to z przyjaciółmi i znajomymi, gdy po pracy tworzyliśmy razem projekt poetycki, który oparty jest o slam i spoken word. Okazało się, że można wypełnić znaczną salę młodymi ludźmi, których ciekawi literatura (fotorelacja). I tę samą zasadę pokazywania doświadczeń wybraliśmy we Wniedoczasie podczas pracy z naprawdę znacznym i ciekawym festiwalem nowego cyrku.
Budżety są zupełnie inne, inny poziom skomplikowania, wielkość czy charakter wydarzenia i nieco inna publiczność. Natomiast w obu przypadkach chodziło o jedno: by ludzie przeżyli coś niezwykłego. I to szczere przeżycie ciągnie ludzi do kultury. I to nim najlepiej promować wydarzenia.
10. Płacenie za reklamy
Warto jednak dodać jeszcze jedną rzecz na koniec: doświadczenia działają dużo lepiej, jeśli dzięki reklamom dotrą do szerszego grona odbiorców i odbiorczyń.
Marketing to zawsze dwie strony: treść i jej dystrybucja. I nawet w przypadku małych wydarzeń niewielkie budżety reklamowe, na przykład na reklamę na Facebooku, mogą zrobić dużą różnicę.
Wielu ludziom wydaje się, że pieniądze wydane na reklamy to pieniądze przepalone. Nie uważam tak. Nawet niskobudżetowe reklamy są efektywne. Szkoda mi zawsze, gdy widzę świetne, kosztowne i przygotowane z wielkim trudem treści (wideo, grafiki, kreatywne posty), które nikną na zawsze w odmętach sieci.
11. Podsumowanie
Promocja wydarzenia kulturalnego to proces – powtarzalny i możliwy do udoskonalenia.
Promocja wydarzenia i jego organizacja to dwie zupełnie różne sprawy.
Warto mieć stałą checklistę zadań i ją modyfikować w zależności od potrzeb.
Wydarzenie trzeba promować odpowiednio wcześniej, trzymając się harmonogramu i dbając o konwergencję mediów.
To grupa odbiorców powinna determinować jakimi kanałami odbędzie się promocja.
Obietnicą wydarzenia jest dostarczenie przeżyć. Wydarzenie sprzedają doświadczenia.
Warto inwestować w reklamy nawet wtedy, gdy mamy niski budżet.
Comments
Świetny post! Na pewno skorzystam w pracy z pomysłu tworzenia checklisty – takie proste, a czasem tak ciężko wpaść na coś takiego 😉
Author
Bardzo dziękuję. Ja też się zdziwiłem jak takie proste rzeczy jak powtarzalne checklisty i karty w Trello ułatwiły mi życie. Myślę, że kluczem jest właśnie to, że się oddziela proces od człowieka i nie trzeba ciągle o nim pamiętać. Taka myślodsiewnia 🙂
Przydatna treść, z pewnością do niej wrócę. Dziękuję za tego posta.
Author
Dziękuję 🙂 Postaram się więcej takich treści przygotować. I jestem też otwarty na wskazówki, o czym chcecie przeczytać.
Aaaa! Koleżanka podesłała mi dziś tego bloga i spędzam na nim cały dzień w pracy – dzięki! Mam nadzieję, że Scena Robocza, w której zajmuję się obecnie PRem na tym skorzysta.
Pozdrowienia i pewnie do zobaczenia, bo jeszcze sporo treści mam do obadania 😉
Author
Szkolący się pracownik to jest zawsze pożytek dla instytucji 😉 Dzięki bardzo za miłe słowa i do ponownego napisania!
Bardzo treściwy artykuł. Coś mi się widzi, że będę tu często zaglądać.
Author
Dzięki. Zapraszam. Fajne dyskusje mamy też na Facebooku i Instagramie, więc do zobaczenia także tam 🙂
Bardzo wartościowy artykuł, minęło trochę czasu od publikacji, ale nie sądzę, żeby jakoś dużo zmieniło się w temacie.
Author
Dzięki bardzo! Myślę teraz nad wersją pandemiczną 🙂