Lejek sprzedażowy nie kojarzy Wam się z kulturą, prawda? A ja myślę, że niejedna instytucja, która ma własną salę i niejeden zespół teatralny czy muzyczny mógłby wiele zyskać, prowadząc sprzedaż biletów samodzielnie i nie korzystając z pośredników. I dlatego stworzyłem prosty kalkulator.
Reklama OLX ostatnio pozamiatała. W sumie siedem krótkich filmów na Facebooku wyświetlono ponad 8 milionów razy, a na YouTube ponad 5 milionów razy. Czy sprawiła to tylko piękna twarz Janusza Chabiora?
Mam wrażenie, że ten wywiad jest ważny — dla mnie przełomowy. Service design thinking odmienia biznes i może też zmienić sektor kultury — sprawić, by lepiej wypełniał swoją misję. W pierwszej części mocno skupiliśmy się na rozmowie o tym, czym jest instytucja kultury. W drugiej, którą opublikuję wkrótce, porozmawiamy o animatorach, artystach i odbiorcach.
Dlaczego w rankingach społecznego zaufania tak często czołowe miejsca zajmują strażacy? Dlatego, że cenimy bezpieczeństwo i poświęcenie. Dlaczego wielu polityków osiąga cele, obiecując ochronę przed zmyślonymi wrogami? Bo, jak uczy Fromm, zdaża nam się bezpieczeństwo cenić bardziej od wolności. Cóż to ma wspólnego z marketingiem? Wśród ludzkich potrzeb jest też duża potrzeba wspólnoty wartości.
Prowadzi najpopularniejszy na świecie fanpage, będący przeglądem zawartości bibliotek cyfrowych. Sprawił, że nie tylko naukowcy pokochali w social media Polonę, szuka w średniowiecznych manuskryptach proto-memów i odczarowuje dla nas „ciemne wieki”. Łukasz Kozak ma to coś, co sprawia, że wszystko, czego się dotknie, staje się fascynujące.
Miałem ostatnio warsztaty ze studentami historii. Zaraz po przedstawieniu się, zapytałem: „Czego potrzebujecie?” Po krótkiej chwili milczenia oni i ja równocześnie powiedzieliśmy: „Pracy!”. Cóż, myślę, że gdzieś w szarej strefie między współczesnym PR, marketingiem i humanistyką jest sporo perspektyw na wspólną pracę ludzi z tych trzech dziedzin. Jedyne, czego trzeba, to odrobina elastyczności.
Lublin, środowy poranek. Koleżanka w pracy pyta czy nie wybieram się na otwarcie sklepu IKEA? W lokalnych mediach IKEA. Na FB relacja z IKEA (tłumy). Czy źle się z tym czuję? Mam już kartę IKEA Family i paru nowych znajomych (też rodziców) tylko dzięki IKEA. I jak to się stało, że nim się spostrzegliśmy, prawie cały Lublin pokochał IKEA?
Niczego tu nie zmyślam: Po deptaku, w okolicy Starego Miasta, chodzi kobieta rozdająca ulotki. Nie przepuści nikomu. Wręczając broszurki z determinacją wykrzykuje raz za razem kolejne slogany: “Zniżka… Najlepsza pizza… Gratis…”. Chodziłem tamtędy niemal codziennie. Nigdy mnie nie rozpoznawała. Natomiast za każdym razem, gdy odmawiałem przyjęcia z jej ręki ulotki, przez jej twarz przechodził kompulsywny grymas, który przyprawiał mnie o dreszcze. I pewnie nie tylko mnie. Jednego nie można jej natomiast odmówić: w rozdawaniu ulotek jest najprawdopodobniej najlepsza w mieście. Tylko… czy o to chodziło jej pracodawcom?
“Cześć, jestem Maciek, kiedyś będę wielkim piłkarzem…” To chyba od tych słów się zaczęło. Mimo że tak naprawdę mam na imię Grzegorz. Byłem wtedy w licealnej grupie teatralnej i po wcześniejszym wygraniu castingu dostałem propozycję użyczenia swojego głosu w reklamie radiowej. I do czego to mnie doprowadziło? Zakładam bloga o PR i marketingu w kulturze.