Jak zacząć się uczyć marketingu internetowego?

jak zacząć się uczyć marketingu internetowego?
Znajomość podstaw marketingu internetowego w połączeniu z wiedzą z dowolnej, innej dziedziny, to coś, co może Wam bardzo ułatwić życie i pozwolić zacząć uczciwie zarabiać na tym, w czym jesteście dobrzy. Trzymam za Was kciuki!

Za dużo do wypromowania, za mało czasu na rozwój? ​

Wspieramy osoby i zespoły zajmujące się promocją kultury w ich codziennej pracy i w planowaniu strategii.

Spis treści

Sprawa jest dużo prostsza, niż Ci się wydaje: by nauczyć się marketingu internetowego najważniejsze jest, by wszystko, czego się uczysz, wypróbować samodzielnie. Plan rozpisany krok po kroku znajdziesz w tym tekście, a na końcu także jedną radę motywacyjną, która mi pomogła wyleczyć się z poczucia, że mogę sobie nie poradzić.

Ten tekst, to mój świąteczno-noworoczny prezent dla Was. Znajomość podstaw marketingu internetowego w połączeniu z wiedzą z dowolnej, innej dziedziny, to coś, co może Wam bardzo ułatwić życie i pozwolić zacząć uczciwie zarabiać na tym, w czym jesteście dobrzy. Trzymam za Was kciuki!

Czego potrzebujesz do nauki marketingu internetowego?

  • komputera i telefonu;
  • strony internetowej (własnej domeny, hostingu, darmowego szablonu opartego o WordPress – doczytasz o tym w sieci, spokojnie);
  • kont w różnych mediach społecznościowych;
  • Google Analytics (o tym też doczytasz);
  • dwóch godzin dziennie na naukę i ćwiczenia;
  • wytrwałości, by przez rok nauka marketingu internetowego stała się Twoim głównym hobby;

Ważne, by komputer i telefon pozwoliły Ci na edycję zdjęć i wideo, ale nie potrzebujesz do tego żadnych specjalistycznych programów, a sprzęt nie musi być z najwyższej półki. Wystarczy zwykły. Domena i hosting w pierwszym roku nie powinny Cię kosztować więcej niż 50 zł. Przedłużenie będzie droższe, ale po roku będziesz już wiedzieć czy projekt chcesz rozwijać czy też zacząć od nowa “na czysto”. Możesz po prostu nie przedłużać domeny i hostingu i nie płacić już nic więcej.

Nie kupuj żadnych specjalistycznych programów, staraj się za to znaleźć kilka źródeł podcastów, blogów i wideo o marketingu internetowym.  Całe mnóstwo materiałów jest dostępnych po angielsku. Są często lepsze, obszerniejsze, dokładniejsze, bo rynek anglojęzyczny jest dużo bardziej konkurencyjny i trzeba więcej oddać, by coś zyskać. Po polsku znajdziesz jednak także całe mnóstwo porad. By jednak te różne źródła wiedzy nie hamowały Cię, przyjmij zasadę, że: Na każdym z etapów nauki szukasz źródeł wiedzy tylko i wyłącznie na temat, który właśnie próbujesz opanować.

W innym wypadku możesz łatwo się rozproszyć i w pogoni za błyskotkami (anglosasi mają ładne wyrażenie: shiny objects) najzwyczajniej zniechęcić się od nadmiaru opcji i perspektyw. Dlatego też plan, który przygotowałem, zakłada uczenie się krok po kroku, etap po etapie. 

A oto i on…

Roczny plan samodzielnej nauki marketingu internetowego

1. Wybór tematyki i przygotowanie

(2 tygodnie)

1.1. Wybierz temat, na którym będziesz ćwiczyć. Niech to będzie kategoria (nie za wąska i nie za szeroka), w której czujesz się naprawdę dobrze. Jeśli lubisz piłkę nożną, niech kategorią będzie Twoja ulubiona liga, jeśli fascynuje Cię moda kobieca, skup się na butach lub sukienkach. Jest kanał na YouTube, na którym ukazują się niemal wyłącznie recenzje toreb i plecaków – ma 79 tys. subskrybentów, a Chase Reeves całkiem nieźle na nim zarabia. Ważne jest, by było to coś, co lubisz, bo spędzisz nad tym tematem cały rok.

1.2. Wykup domenę i hosting. To powinno Cię kosztować około 50 zł za pierwszy rok. Zrób sobie prezent! Te dwa elementy najlepiej mieć u jednego usługodawcy. To wiele ułatwia w późniejszej obsłudze. Upewnij się, by nazwę domeny dało się łatwo zapamiętać i by w jakiś (sprytny) sposób nawiązywała do wybranej kategorii. Hosting nie musi być zbyt duży. Wystarczy Ci pakiet startowy.

Przykłady tematów blogów, poradników, podcastów i wideo do przejrzenia:

  • Design thinking;
  • Jak założyć stronę internetową?
  • Co to jest domena? 
  • Co to jest hosting?

2. Nauka instalacji darmowych szablonów WordPress

(2 tygodnie)

2.1. Korzystając z autoinstalatora, zainstaluj WordPressa i darmowy szablon strony. Nie skupiaj się na razie na designie swojej strony internetowej. Będziesz mieć cały rok, żeby ją udoskonalać i poprawiać. Wykonaj ją tak, żeby działała i tylko tyle od siebie wymagaj.

2.2. Korzystając z darmowych pluginów zainstaluj na swojej stronie Google Analytics. To darmowe narzędzie będzie Twoim przewodnikiem i najlepszym przyjacielem: pozwoli Ci określić jak dobrze radzisz sobie w przyciąganiu i utrzymywaniu ruchu na stronie. Za pomocą GA zmierzysz efekty swojej nauki.

Przykłady tematów blogów, poradników, podcastów i wideo do przejrzenia:

  • Obsługa WordPressa
  • Instalacja szablonów WordPress
  • Co to jest plugin?
  • Material design

3. Naucz się przyciągać ruch na stronę z mediów społecznościowych

(2 miesiące)

3.1. Twórz ciekawe treści. To mogą być wideo, artykuły, podcasty, grafiki. Cokolwiek w temacie, który wybrałeś. Umieszczaj je na stronie. Wideo możesz nagrywać komórką i załadować na YouTube, ale tak czy inaczej umieść je na stronie z krótkim opisem. WordPress bardzo Ci to ułatwi.

3.2. Udostępniaj stworzone treści w mediach społecznościowych. Pamiętaj, że stworzenie treści to dopiero połowa pracy. Drugie tyle, to kombinowanie jak te treści na różne sposoby wypromować w mediach społecznościowych. Wykorzystuj konta prywatne, a także założone dla tego projektu. Sprawdzaj, co się lepiej sprawdza i w jakich sytuacjach.

Przykłady tematów blogów, poradników, podcastów i wideo do przejrzenia:

  • Jak pisać tytuły? 
  • Jak tworzyć angażujące treści?
  • Kiedy najlepiej publikować?
  • Jak przyciągnąć ruch na stronę www?

4. Poszerz wiedzę o mediach społecznościowych

(3 miesiące)

4.1. Twoją główną platformą nie musi być Facebook, bo on jest takim must have, którym posługiwać muszą się wszyscy. Zamiast tego możesz wyspecjalizować się w innym portalu, a Facebooka traktować jako bazę wypadową dla eksperymentów. Na YouTube filmy możesz kręcić telefonem. Instagram także obsłużysz z telefonu.

4.2. Zbuduj społeczność na jednej z platform. Ważne jest jednak, by budować wokół tematu, którym się zajmujesz, a nie wokół siebie. Nie musisz być wszystkowiedzącym guru. Takich ludzi, którzy każą się słuchać, mamy już po dziurki w nosie. Otaczają nas wszędzie. Zamiast tego bądź animatorem i towarzyszem ludzi.

4.3. Wróć do przyciągania ruchu z mediów społecznościowych na stronę www. Daj ludziom powód, żeby przychodzili na stronę, sprawdzaj w statystykach co dotychczas dawało rezultaty, powielaj sukces, a nowe rozwiązania projektuj w oparciu o to, co ludzi zainteresowało.

Przykłady tematów blogów, poradników, podcastów i wideo do przejrzenia:

  • Jak zbudować społeczność?
  • Jak rozwinąć profil na Facebooku / kanał na YouTube?
  • Jak zwiększyć zaangażowanie w postach?

5. Zacznij uczyć się SEO i content marketingu, zoptymalizuj swoją stronę

(3 miesiące)

5.1. Zacznij od optymalizacji strony. Przygotuj się na to, że będzie to najżmudniejsze  trzy miesiące podczas całej nauki. Efekty mogą być widoczne dopiero po pół roku. Tym bardziej, że masz nową domenę. Nagroda jest fajna: Dopływ ruchu z mediów społecznościowych jest łatwy i przyjemny, ale wymaga ciągłej pracy. Ruch z Google jest o tyle przyjemniejszy, że jest w miarę stały i po stworzeniu i optymalizacji treści nie tak wymagający. Nie bądź agresywny w działaniach SEO i stosuj tylko praktyki white hat. 

5.2. Zacznij też uczyć się czym jest content marketing i w miarę możliwości dostosuj swoje dotychczasowe treści do jego zasad. Jedną po drugiej i bez pośpiechu. Wszystkie nowe treści próbuj już tworzyć według zasad content marketingu. Być może warto stworzyć na tym etapie kilka dłuższych, niż wiele krótkich materiałów? Przemyśl swoje metody.

Przykłady tematów blogów, poradników, podcastów i wideo do przejrzenia:

  • Co to jest content marketing?
  • Na czym polega white hat seo?
  • Jak szukać słów kluczowych?
  • Jak pozyskiwać linki?
  • Co to jest link magnet?

6. Naucz się czym są konwersje i mailing

(1 miesiąc)

6.1. Twoją pierwszą konwersją powinien być zapis na newsletter. W sieci bez trudu znajdziesz serwisy, które pozwalają na darmową wysyłkę newslettera i budowanie bazy mailingowej. Liczą na to, że gdy już zdobędziesz odpowiednią bazę, staniesz się ich klientem. Bo baza mailingowa to pierwszy krok do skutecznego sprzedawania w sieci.

6.2. Testuj wysyłkę newslettera i automatyzację mailingu. Stwórz swoją pierwszą automatyzację. Sprawdź czym jest Open Rate i CTR. Sprawdź jakie treści ludzie chętnie czytają, a jakie sprawiają, że wypisują się z newslettera. Ustal też w ten sposób jak często możesz wysyłać newsletter. Nie myśl, że to przestarzały kanał: otwórz swoją skrzynkę i sprawdź na przykład jak wiele w niej wiadomości z Facebooka i innych topowych portali. A przecież teoretycznie są tak wielcy, że mogliby zrezygnować z mailingu, prawda?

Przykłady tematów blogów, poradników, podcastów i wideo do przejrzenia:

  • Co to są testy A/B?
  • Jak napisać tytuł newslettera?
  • Co to jest konwersja?
  • Jak ustawić konwersje i cele w Google Analytics?
  • Jak zbudować listę mailingową?
  • Co to jest lead magnet?

7. Rozpocznij swoją pierwszą współpracę z innymi influencerami

(2 miesiące)

7.1. Zacznij od współpracy ze znajomymi i ludźmi, z którymi jesteś na podobnym poziomie liczby fanów czy odbiorców. Ustalcie warunki współpracy korzystne dla obu stron i oferuj ludziom realną wartość. Czasem warto zrobić coś za darmo, bo relacje są bezcenne.

7.2. To także dobry moment, by zainteresować się grupami na Facebooku i innymi zamkniętymi, niszowymi społecznościami. W tych niszach jest cała masa ludzi, którzy mogą być zainteresowani tym, co robisz. Nie bądź jednak nachalnie autopromocyjny, a raczej pomocny i gotów do dawania. Zbudowanie swojej pozycji w takich społecznościach da Ci wiele wartości, ale na tym etapie skup się na budowaniu relacji.

Przykłady tematów blogów, poradników, podcastów i wideo do przejrzenia:

  • Jak zbudować markę osobistą?
  • Kto to jest mikroinfluencer?
  • Jak współpracować z influencerami?
  • Jak budować relacje?
  • Co to jest kultura darów?

Oto i cały plan. Za chwilę dam Ci jeszcze jedną radę. Tymczasem mam prośbę: mocno trzymam za Ciebie kciuki, więc po roku wróć do mnie i daj mi znać, czego się nauczyłeś/nauczyłaś

To dla mnie ważne: mocno wierzę, że wykonując ten plan poznasz podstawowe zasady marketingu internetowego i możesz pomóc sobie w życiu. Pamiętaj też, że zawsze możesz poprosić o radę lub pomoc i masz na pewno dookoła siebie mnóstwo ludzi, którzy Cię dopingują i chętnie pomogą. Ja też jestem tu, by Ci pomóc i zawsze będę się starał znaleźć czas na taką pomoc czy radę.

Marketing internetowy sam w sobie może być bezużyteczny, ale w połączeniu z jedną, dowolną dziedziną potrafi odmienić sytuację finansową i naprawdę pomóc w rozwoju. To dziś po prostu jedna z umiejętności, które warto nabyć. Tak jak zarządzanie finansami czy jazda na rowerze. Bo gdy już umiesz jeździć, możesz dotrzeć tam, gdzie chcesz. A teraz, na sam koniec rada…

Jak sobie radzić z syndromem oszusta? 

Rok 2017 był dla mnie naprawdę ciężki. Dopiero uczyłem się jak być tatą, pisałem doktorat, zaczynałem bloga, pracowałem na etacie. Stanęły przede mną dwie szanse: dzięki artykułowi na blogu dostałem propozycję krótkiej współpracy z dużą i ciekawą agencją reklamową. A jednocześnie dostałem się do Google Developer Challenge Scholarship – darmowego kursu od Udacity i Google, na którym uczyłem się podstaw programowania.

Wybrałem agencję (ciągle pracując na etacie) jako priorytet, a kurs ukończyłem, choć nie dostałem się do drugiego etapu. Programować nie potrafię, choć teraz więcej na ten temat rozumiem, ale wiele nauczyłem się z tego kursu na temat metod pracy projektowej.

Na kursie mieliśmy społeczność na Slacku i dostęp do forum. Było nas chyba około 10 000 osób z całej Europy. To tam po raz pierwszy dowiedziałem się czym jest imposter syndrom, czyli syndrom oszusta. Uczestnicy wiele o nim na kursie rozmawiali. To złudzenie zatruwa życie nawet największym profesjonalistom. Każe myśleć, że to, co osiągnęliśmy dotychczas, to tylko czyjaś łaska lub łut szczęścia. To przekonanie, że inni wiedzą wszystko, a my tylko udajemy, że wiemy cokolwiek. Że w końcu ktoś odkryje jak niekompetentni jesteśmy….

Brzmi znajomo? To pozbądź się tego złudzenia. W swoim życiu, a kilka lat spędziłem na sali wykładowej, nie spotkałem ani jednego głupiego studenta. Tak, widziałem ludzi, którym odebrano przekonanie, że są w stanie cokolwiek zrobić, cokolwiek osiągnąć. Widziałem ludzi, którzy nauczyli się zajmować miejsce na szarym końcu. 

Gdy pozwalałem studentom na ich własną kreatywność okazywali się cudownymi ludźmi i mogli być dla mnie bez problemu partnerami do dyskusji. Jesteś w miejscu, w którym jesteś, bo spełniłeś/spełniłaś do tego warunki. Nie z łaski. Nie musisz nikomu nic udowadniać. Wystarczy, że będziesz się rozwijać. Krok po kroku, systematycznie, w swoim tempie.

Lata mijają, a ja nie żałuję, że założyłem bloga, że zmieniałem pracę, że brałem udział w kursach, że zdecydowałem się napisać doktorat. Jestem ogromnie wdzięczny, że w tym samym czasie zostałem tatą.

I już nie czuję się oszustem. Czuję, że moja praca jest potrzebna, a ludzie mogą z niej korzystać. To cudowne uczucie.

Weź więc plan powyżej, albo jakikolwiek inny plan i pozwól sobie rozkwitnąć – nie osiągnąć sukces czy udowodnić innym, że jesteś czegoś warty/warta. Nie o to chodzi. Pozwól sobie po prostu na swój własny rozwój, na swoje własne życie. 

Powodzenia! Kciuki mnie bolą, bo tak mocno, choć metaforycznie, je za Ciebie trzymam.

A jeśli potrzebujesz moich rad lub wsparcia w realizacji planu, to możesz dołączyć do tej, dedykowanej planowi, prywatnej grupy na Facebooku: Uczę się marketingu w niedoczasie.

[Jak oceniasz ten wpis?]
[Głosów łącznie: 6; Średnia głosów: 4.5]

Za dużo do wypromowania, za mało czasu na rozwój?

Wspieramy osoby i zespoły zajmujące się promocją kultury w ich codziennej pracy i w planowaniu strategii.
2022-05-19 Katowice Pracuj w kulturze 3 Narodowe Centrum Kultury NOSPR fot. Karol Stanczak

fot. Karol Stańczak / NCK

O Autorze:

Grzegorz Jędrek – jestem autorem bloga o PR, marketingu i kulturze wniedoczasie.pl i założycielem firmy Wniedoczasie, która specjalizuje się w marketingu kultury. 

Na swoim koncie mam m. in. pracę w miejskim biurze prasowym, zarządzanie komunikacją międzynarodowego Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”, współpracę z Agencją Warszawa, opiekę nad mediami społecznościowymi KUL i budowanie marek lokalnych oraz specjalistycznych. Prowadzę warsztaty, szkolenia i zajęcia na uniwersytecie. Szkoliłem m. in. na zlecenie NCK, IKM, ŁDK, PIK.

Cieszy mnie literatura, spoken word, humanistyka cyfrowa. Do śniadania oglądam „Star Treka”.

We Wniedoczasie, wraz z całym zespołem, wspieramy ludzi zajmujących się marketingiem kultury. Sprawdź, jak możemy Ci pomóc.

Comments

  1. Łukasz

    Fajny temat artykułu, tak się składa ze uczę się obecnie marketingu internetowego 🙂 i jetem w połowie Twojej listy wytycznych. Niektóre punkty są ciężkie ale najtrudniejszy ostatni – dopiero po czasie będzie można tak współpracować… niestety wartość strony na początku jest niszowa;/ A naukę prowadzę na prawdziwym sklepie wujka, wiec dwie pieczenie na jednym ogniu nauka + realna promocja.

    1. Post
      Author
      Grzegorz Jędrek

      Trzymam kciuki. I coś Ci powiem: nawet, jeśli jesteś introwertykiem jak ja, to ten punkt ostatni wcale nie jest taki trudny. Po prostu odzywaj się do ludzi, którzy mają publiczność podobną do Twojej i wymieniajcie się. Jeśli Ty mówisz do 200 osób i ktoś inny także, to to jest potężna rzesza ludzi. Powodzenia!

  2. Łukasz

    Dla mnie najlepszą nauką była praktyka, ale to może dlatego, że trafiłem do fajnej firmy gdzie miałem mentora i możliwość czerpania wiedzy podczas tworzenie prawdziwych kampanii. Wiele można wyciągnąć z blogów takich jak Twój ale potem trzeba się zmierzyć z praktyką.

    1. Post
      Author
      Grzegorz Jędrek

      W pełni się zgadzam. Nie jestem w stanie za nikogo zacząć się uczyć, a uczenie się to przede wszystkim praktykowanie. Fajnie, że miałeś mentora, bo nie każdy ma szansę zacząć się uczyć w firmie. Natomiast uważam, że spokojnie można się uczyć także na własną rękę.

  3. Michał

    Świetny post, chyba pierwszy na jaki się natknąłem, który poruszył temat psychologiczny (syndrom oszusta). Super, że się tym podzieliłeś!

    Myślę, że sporo osób faktycznie ma z tym problem, szczególnie osoby, które charakterologicznie mają problemy z poczuciem własnej wartości.

    Od siebie chciałbym dodać jeszcze jedną rzecz, która osobiście przytrafiła się mnie. Mianowicie dość długi czas borykałem się z ograniczającym przekonaniem pt: „Nie wiem jeszcze dostatecznie dużo”. Wiedzę można zdobywać miesiącami, przerabiać kolejne kursy, tutoriale, pochłaniać posty na grupach eksperckich a prawda jest taka, że i tak większość rzeczy nauczymy się „w praniu”.

    To trochę jak z nauką jazdy samochodem. Zdanie kursu na prawo jazdy wcale nie czyni nas ekspertami w tej dziedzinie na miarę kierowcy rajdowego, ale pozwala nam poruszać się autem z punktu A do punktu B. Na początku idzie niezbyt płynnie, silnik gaśnie, a my wpatrzeni w drogę czujemy stres. Na szczęście po kilku latach praktyki jazda autem staje się łatwa, przyjemna i podświadoma.

    Podobnie jest z marketingiem. Także mała rada dla początkujących – nie bój się „wsiąść do samochodu i jechać”. To nic, że myśl o SEO czy blogu Cię przerasta i czujesz, że „nie wiesz jeszcze wszystkiego. Kup testową domenę, postaw pierwszego w życiu WordPressa, popełniaj błędy i ucz się na nich. Popełnianie błędów i wyciąganie wniosków jest kluczowe, szczególnie w marketingu internetowym, kiedy narzędzia zmieniają się bardzo szybko.

    Pozdrawiam,
    Michał

    1. Post
      Author
      Grzegorz Jędrek

      Dzięki bardzo za Twój komentarz. Jest dokładnie tak, jak piszesz: to trzeba robić i wyciągać wnioski ze swoich działań.

      Ja o syndromie oszusta dowiedziałem się, gdy próbowałem złapać podstawy JAVA. I od tego czasu uważam, że ten element psychologiczny jest bardzo, bardzo ważny.

  4. Marta

    W końcu trafiłam na artykuł, który nie atakuje mnie darmowymi webinarami
    Od 6 lat prowadzę salon kosmetyczny. Postanowiłam zmienić swoje życie o 360° i zacząć pomagać ludziom pokazać swoją firmę w internecie. Jestem przy punkcie nr 3 Chciałabym być naprawdę w tym dobra i pomagać ludziom zarabiać pieniądze, a nie naciągnąć ich na publikowanie dwóch postów na Facebooku za 500zl miesięcznie. Na razie jestem w lesie usłanym dziwnymi , skomplikowanymi słowami. Próbuje ułożyć na to przedsięwzięcie jakiś plan. Może Ty, Grzegorzu powiesz mi czy warto zrobić certyfikowany kurs Digital Marketing, czy studia , czy osobne szkolenia?
    Pozdrawiam, Marta

    1. Post
      Author
      Grzegorz Jędrek

      Marta, według mnie nie ma jednej drogi. Na pewno jednak na Twoim miejscu potraktowałbym Twój salon kosmetyczny jako pole do eksperymentów. A jeśli to się uda, to wtedy pierwszych klientów szukałbym wśród innych salonów kosmetycznych. Będziesz miała potwierdzony własnym sukcesem sposób działania. To może być naprawdę fajna nisza. Jeśli wykupujesz kursy, to najlepiej do tego, co akurat jest Ci potrzebne w Twoim marketingu. Jeśli zdecydujesz się na certyfikat, to on przede wszystkim będzie sposobem potwierdzenia w oczach innych Twoich umiejętności. Studia mogą być sposobem na kontakty z innymi marketerami.

  5. Kamila

    Bardzo pożyteczny poradnik, zwłaszcza dla osób, które rozpoczynają swoją przygodę z marketingiem internetowym. Wielu ludziom wydaje się, że o internecie wiedzą już niemal wszystko i że prowadzenie sklepu internetowego czy też strony internetowej firmy jest bardzo proste. Jednak zapominają często, że aspekty wizualnie to nie wszystko 🙂

    1. Post
      Author
      Grzegorz Jędrek

      Dzięki bardzo. Cieszę się, że ten poradnik udało mi się dostosować do czytelników. Ostatnio bardzo się dziwię jak mało jeszcze osób korzysta z Google Analytics. Bo masz 100% racji. Wizualna część to tylko efekt działań, które dzieją się na poziomie strategii.

  6. Emo

    Bardzo Ci za ten artykuł dziękuję. Spędziłam trochę lat w marketingu, ale tego nie można było tak nazwać. Duża firma, z całym działem marketingu który o Digitalu słyszał z książek, a automotion to jakaś odległa galaktyka. Teraz, mocno określona jako marketing manager wiem, że nic nie wiem i muszę się wszystkiego nauczyc.

    1. Post
      Author
      Grzegorz Jędrek

      Dzięki bardzo! Ja myślę, że masz ogrom wiedzy i doświadczenia z marketingu tradycyjnego, z którego wciąż wiele rzeczy jest bardzo ważnych. I znasz sposób działania dużych firm. A to bardzo, bardzo ważne w kontaktach z tego typu klientami 🙂

  7. aaaaaaaaaaaaa

    Dziekuje za ten artykul, wyprobuje Twoj przepis. Chcialabym sie przebranzowic, skonczylam studia z fizyki, ale kariera w tym kierunku jakos nie wystrzelila. Do marketingu internetowego przymierzam sie od kilku tygodni( kompletnie zielona, nie mam nawet social media) i nie bardzo wiem jak sie zabrac za nauke. Zrobilam Fundamentals of Digital Marketing – z Google Digital Garage, zdbylam certyfikat, ale brakuje mi planu, co teraz dalej robic.

    1. Post
      Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.